Stowarzyszenie Geodetów Polskich Oddział w Toruniu
Stowarzyszenie Geodetów
Polskich
Oddział w Toruniu

ul.Piernikarska 4-6
87-100 Toruń

Konto bankowe:
PKO BP S.A. Oddział I
Nr 2910 2050 11 0000 9402 00 13 2373

Toruńskie Zaduszki Geodezyjne
(07.11.2013r. godz.18.30 - kościół p/w Opatrzności Bożej Toruń - Rudak)

Opracowanie: Anna Gabor

Spotykamy się, jak co roku, żeby modlić się za zmarłych geodetów, naszych kolegów i koleżanki. Polecamy Miłosierdziu Bożemu ich dusze. Modlimy się, aby Pan Bóg nie sądził ich według prawa, ale miłosiernie oceniał ich życie doczesne.

Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy ksiądz proboszcz specjalnie wybrał nam na modlitwę dzisiejszy dzień, w którym Kościół wyznaczył, w liturgii słowa, dwa piękne i kluczowe tematy.
Pierwszy, to miłość... Święty Paweł w Liście do Rzymian pisał:
Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo.

Święty Paweł mówi, że miłość to wypełnienie prawa. Mówi o miłości w duchu Bożym. W dzisiejszych czasach niestety to słowo ma często tylko zabarwienie erotyczne, co jest wielkim błędem. Dlatego skorzystam z możliwości przeczytania pięknego Hymnu o miłości, który św. Paweł zawarł w Liście do Koryntian. Jest to swoisty przepis na życie, na ziemskie pielgrzymowanie. Posłuchajcie:

Hymn o miłości

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadł wszelką wiedzę,
i miał tak wielką wiarę,
iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic mi nie pomoże.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie jest bezwstydna, nie szuka swego,
nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa,
które się skończą, choć zniknie dar języków
i choć wiedzy [już] nie stanie.
Po części bowiem tylko poznajemy
i po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecinne.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
największa z nich [jednak] jest miłość.
(Pierwszy List św. Pawła do Koryntian 1 Kor 13, 1-13)

Drugi temat, to całkowite oddanie się Panu Jezusowi, który mówił dziś do nas w Ewangelii:
Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. (Łk 14,27)

W życiu tak jest, że piękne chwile przeżywamy na przemian z ciężkimi doświadczeniami. Obecnie trwamy w oktawie dni poświęconych zmarłym. Odwiedzamy cmentarze, modlimy się za zmarłych, wspominamy kolegów, którzy odeszli i sytuacje, które razem z nimi przeżywaliśmy.
Jest co wspominać, dlatego że zawód geodety niesie wiele barwnych, ale i ciężkich przeżyć. Wiele przygód, które kończyły się mniej lub bardziej boleśnie. Podróży na kontrakty do innych krajów, rozłąki z rodziną. Patrząc na nie z perspektywy lat, nie wywołują one już takich ostrych skurczów serca jak kiedyś.

Tak samo odejście osób bliskich, po czasie budzi wspomnienia, zadumę, potrzebę modlitwy, ale już nie jest takim beznadziejnym stanem, jak w ciężkim czasie żałoby. Jesteśmy w większości katolickim narodem i łączy nas przekonanie w sens życia doczesnego, jako pielgrzymki do życia wiecznego.

Odnosząc się do słów Pana Jezusa z Ewangelii o niesieniu swojego krzyża, musimy być świadomi, że jest to z góry wpisane w historię człowieka. Przeżywamy odejścia najbliższych, choroby, zdrady i różne kataklizmy. Każdy dźwiga jakiś krzyż i wtedy w imię braterskiej miłości potrzebna jest pomocna dłoń.

Przypomnijmy sobie ile razy nasi starsi, już nie żyjący, koledzy nam pomagali. Przypomnijmy sobie opowiadania o ich losach wojennych, o pracy w czasie komunistycznej reformy rolnej, o parcelacji majątków.

Ile wielkich budów, dróg i mostów powstało na terenach mierzonych przez tych, których już pożegnaliśmy. Pracowali w trudnych warunkach klimatycznych, nie było tylu samochodów, co teraz. Nie było komputerów, telefonów komórkowych. Nosiło się kilometrami ciężki sprzęt w rękach i na plecach od przystanków autobusowych, czy stacji kolejowych. Ci wszyscy geodeci uczyli młodszych kolegów i za to należy im się nasza wdzięczność i pamięć.

Św. Paweł w listach do Galatów pisał: Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. (List do Galatów 6:1-5, Biblia Tysiąclecia)

Dzisiaj my mamy okazję odwdzięczyć się modlitwą i pamięcią o naszych poprzednikach.

Panie Boże, okaż Miłosierdzie swoje wszystkim zmarłym geodetom, i tym wspaniałym i tym, którzy potknęli się czasem w drodze do Ciebie. Oni wszyscy są naszymi starszymi kolegami i im ofiarowujemy ten wieczór.
Przytoczę tu cytat nieznanego autora: Przenieśmy jego treść z dziedziny genealogii do geodezji.
"Bez przodków jesteś jak wyrwana roślina, rzucona na uschnięcie. Gdy czujesz za sobą ich siłę, to tak, jakbyś rósł w lesie z innymi drzewami. Jedne są stare i już się przewracają, inne młode, dopiero rosną, ale to jest Twój las…" To jest Twój las geodezyjny.

Teraz zapraszam na chwilę osobistych refleksji:

Wejdź w ciszę

Wejdź ze mną w ciszę,
nic nie mów, zamknij oczy,
włącz w myśli monitor,
patrz jak życie się toczy.

W twojej ciszy, w twojej ciemni
świeci tylko serce bijące
patrz, wywołuje się film
klatka po klatce,
jak wagony mknące.

Nie, nie odchodź jeszcze,
teraz widać z życia zdarzenia,
mijają jak oka mgnienia
są czarne, białe i szare też.

W tej chwili ciszy,
w ciemni zamkniętych powiek
przynieś przed Krzyż Chrystusa
zdarzenia czarne, białe i szare też.

I tylko my sami wiemy,
co Chrystusowi co dnia niesiemy,
jakich ciężarów Mu dokładamy
i jak przepraszać za wszystko mamy.
Za sprawy czarne i szare też.

Nie sądź nas Panie, nawet sprawiedliwie,
lecz okaż Boże Miłosierdzie swoje.
Zlituj się nad nami, bośmy dzieci Twoje.

A teraz przyjacielu wychodzimy z ciszy,
otwórzmy oczy,
wszak zadość czynić trzeba!
pomocą, radą, kawałkiem chleba.

Trzecim tematem, na który chciałam dziś zwrócić uwagę jest nasza historia.

Za kilka dni będziemy obchodzili Święto Niepodległości naszej Ojczyzny. Będą przemówienia, manifestacje i defilady. Żeby nie powtarzać tego, co będzie w każdym przemówieniu, ja chciałam przypomnieć historię Polski z lat jeszcze wcześniejszych. Bo gdyby nie było patriotów w czasach zaborów, to dzisiaj nie cieszylibyśmy się niepodległością.
W 1880 roku wydawana była w Toruniu gazeta w języku polskim "Przyjaciel: pismo dla ludu". Zawierała wiadomości z kraju i świata, a także wiersze i wiadomości kulturalne.
Tę i inne stare gazety można przeczytać w kujawsko-pomorskiej bibliotece cyfrowej, polecam, to jest naprawdę dobra lekcja historii. Wiersz "Nasze czasy" napisany przez autora o stałym przydomku Ziomek.

Wielki wkład w dodawanie ludziom otuchy, kształtowanie patriotyzmu w narodzie i wychowaniu w zgodzie z dekalogiem miał Kościół. Księża udzielali się na wiecach wolnościowych, w kulturze i życiu społecznym. Przeczytam wiersz księdza, który został wydalony przez rząd pruski z Dębna pod Nakłem. Pewnie się zaborcom czymś naraził.

Wróćmy do czasów obecnych, posłuchajcie państwo wiersza Barbary Kacperskiej o kobiecie w moherowym berecie.
Czytam go bez podtekstów politycznych. To jest wiersz o przemijaniu, o wycofywaniu się starego i agresywnym wchodzeniu nowego.

"Kobieta w moherowym berecie" (Barbara Kacperska)
Wsparta na lasce, ciężko stąpa
Skończyła się msza
Jej codzienna uczta radości
Często jedyna
Wyśmiano ją za moherowy beret
Symbol nietolerancji prostaczków
A ona
Nie ma juz czasu na modne rozważania
Nawet własne nogi zawadzają
Szepcze litanie
Przesuwa perełki różańca
Drepcze wokół domowego ogniska
własnych dzieci i wnuków
Gdera gdy się rozwodzą
Moherowym beretem przykrywa bolącą głowę,
Chroni ją przed nowym światem
Aby nie uleciała wiara jej przodków
Cenna dla niej i niezmienna.
Na codziennej mszy pochylone rzędy
Moherowych beretów modlą się
Za szyderców…
Kładzie kwiaty pod świętą figurą,
Zapala świeczki pod krzyżem.
Jedno ją tylko niepokoi
Kto ją zastąpi, gdy przyjdzie czas
Kiedy moherowe berety…
Wnuki wyrzucą na śmietnik !

Na koniec moje słowa o przemijaniu,
w trochę lżejszym wydaniu

"Stacjonarni"

Stacjonarne życie
Stacjonarny telefon
dziadkowie stacjonarni
że prawie banalni.

Duży komputer
też stacjonarny,
a Laptop składany
stacjonarnie jest używany.

Pracujemy stacjonarnie,
bez zmian, normalnie,
to samo biurko i stół ten sam
i żadnych nowin, bo będzie kram.

Niestacjonarny jest trzeci wiek
wciąż się posuwa, tak jak by biegł
Niestacjonarne jest nasze zdrowie
jak to się stało, kto mi odpowie?

Niestacjonarny jest wygląd nasz
Włos siwy się pokazuje,
i obraz w oczach się zamazuje.
Talia gdzieś znikła, buty za ciasne,
jakby od kogoś, nie nasze własne.

Żyjmy więc, póki się da
Na naszej stacji, która w miejscu trwa,
aż pociąg niestacjonarny
po swych podróżnych stacjonarnych
przyjedzie, zagwiżdże i tak się skończy
porównanie co stałe, a co gna jak koń rączy.
(AG 30.09.2013r.)

Jeszcze raz wspomnijmy naszych starszych kolegów,
Adam Asnyk wszystko podsumuje,
a ja za cierpliwość bardzo dziękuję.

z cyklu sonetów Nad głębiami

XIII.

Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko,
W dawnej postaci — jednak nie umiera:
Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko,
I świeże kształty dla siebie przybiera.

Zmarłych pokoleń idealna sfera
W żywej ludzkości wieczne ma siedlisko,
A grób proroka, mędrca, bohatera
Jasnych żywotów staje się kołyską.

Zawsze z tej samej, życiodajnej strugi
Czerpiemy napój, co pragnienie gasi;
Żywi nas zasób pracy plemion długiej,

Ich miłość, sława, istnienie nam krasi;
A z naszych czynów i z naszej zasługi
Korzystać będą znów następcy nasi.

Modlitwa wiernych

Wstęp: Nasza wiara została umocniona słowem Bożym, którego wysłuchaliśmy. Niech przenika ona naszą modlitwę za Kościół święty, ojczyznę i środowisko geodezyjne.

1. Miłosierny Ojcze, z Twojej woli odwieczne Słowo przyjęło ludzkie ciało w łonie Najświętszej Maryi Panny, udziel Twemu Kościołowi daru słuchania słowa i wprowadzania go w czyn.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie
2. Wszechmogący Boże, Ty rządzisz niebem i ziemią, udziel politykom daru mądrości i męstwa, aby odważnie bronili naszej Ojczyzny i przez mądre ustawy chronili prawa i godności człowieka.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie
3. Boże, pełen dobroci i miłości, Ty nieustannie szukasz człowieka, który przez grzech niewiary oddalił się od Ciebie, wejrzyj na wszystkich grzeszników i daj im łaskę nawrócenia.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie
4. Najlepszy Ojcze, Ty powołujesz ludzi do udziału w zbawczej misji Twego Syna, Jezusa Chrystusa. Spraw, aby wszyscy powołani przyjęli ofiarowany im dar i wiernie wypełniali powierzone im zadania szczególnie w życiu rodzinnym i zawodowym.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie
5. Miłosierny Boże, Ty przygotowałeś dla ludzi mieszkanie w Twoim domu, przyjmij dusze zmarłych geodetów, naszych kolegów i koleżanki, którzy odeszli do Twoich niebieskich przybytków.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie
6. Wszechmocny Stwórco i Ojcze, błogosław nas i nasze rodziny, umacniaj w wierze, wspieraj chorych i przywracaj zdrowie, dodawaj siły w pracy zawodowej i umacniaj rodziny.
Ciebie prosimy - wysłuchaj nas Panie

Modlitwa: Ojcze nieskończenie dobry, przyjmij nasze pokorne prośby, które zanosimy w imię Twego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa. Który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków.
Amen.


Copyright by SGP O/Toruń © 2011. Wszystkie prawa zastrzeżone.