Stowarzyszenie Geodetów Polskich Oddział w Toruniu
Stowarzyszenie Geodetów
Polskich
Oddział w Toruniu

ul.Piernikarska 4-6
87-100 Toruń

Konto bankowe:
PKO BP S.A. Oddział I
Nr 2910 2050 11 0000 9402 00 13 2373

Toruńskie Zaduszki Geodezyjne
(07.11.2012r. godz.18.30 -kościół p/w Opatrzności Bożej Toruń - Rudak)

Opracowanie: Anna Gabor

Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko powiedział:
"Czasami przez śmierć można więcej powiedzieć niż za życia."

Kolejne już "Toruńskie Zaduszki Geodezyjne", obchodzone w oktawie święta - wszystkich zmarłych wiernych, czyli Dnia Zadusznego są dowodem na to, że śmierć naszych kolegów i koleżanek nie jest nam obojętna, że potrzebny nam jest pewien nieuchwytny dialog z naszymi bliskimi zawodowo kolegami. Wierzymy, że dusze zmarłych będące w czyśćcu potrzebują naszej pomocy i modlitwy. W takich dniach nie oceniamy nikogo i nie wystawiamy opinii.

Pomagamy im dźwignąć bagaż ich życia przed tron Boży. Zanosimy całe dobro czynione przez nich i wszystkie dokonania zawodowe, ale niesiemy również wszystkie chwile słabości, załamania i błędy.

Pamiętamy także o pracownikach pomocniczych, kreślarzach, kierowcach, pracownikach administracyjnych, których bieżące prace były niezbędne, żeby wielkie przedsięwzięcia geodezyjne mogły błyszczeć.
Przychodzimy przed oblicze Pana, do świątyni pod wezwaniem Opatrzności Bożej i prosimy: nie o sprawiedliwość, lecz o miłosierdzie.
Przychodzimy z modlitwą za naszych kolegów i koleżanki:
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie
a światłość wiekuista niechaj im świeci,
niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen.

Polski to zwyczaj modlić się w tych dniach za zmarłych i dobry zwyczaj zbiorowej, ogólnej modlitwy.
Potrzebne nam są dni podkreślenia wspólnoty.
Wspólnoty zawodowej, wspólnoty z rodzinami zmarłych, z którymi często łączą nas wspomnienia wakacyjnych wyjazdów, zabaw, i zjazdów geodezyjnych. Wspólnoty w modlitwie do Boga najwyższego, mimo występujących różnic wyznaniowych. I jeśli nawet w codziennych życiowych zmaganiach i politycznych sporach nie zgadzaliśmy się, to w obliczu śmierci nie do nas należy ocena i ważenie dobra i zła. Przed Bogiem każdy stanie sam i sam zda sprawę ze swojego postępowania.

Posłuchajcie, co pisał prorok i kaznodzieja Izajasz w swej Księdze prawie 7 wieków przed narodzeniem Chrystusa: Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.
(Ks. Izajasza 1:18, Biblia Tysiąclecia)

Dlatego dziś stajemy w pokorze u stóp ołtarza i prosimy o Miłosierdzie Boże dla zmarłych geodetów, polecamy ich dusze w naszych modlitwach. Prosimy o darowanie im win i przyjęcie do grona zbawionych.
Myśląc o zmarłych, zastanówmy się, czy my jesteśmy gotowi na pójście za nimi i już teraz z pokorą pomódlmy się o Boże Miłosierdzie.
- O mój Jezu przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia.

Pozwólcie teraz na kilka osobistych refleksji, które w formie wierszy chciałam przekazać.

W Noc Zaduszną

W Noc Zaduszną nad cmentarzem
czerwień w niebo się unosi,
dymy, blaski, zapach świecy
i modlitwy szept co prosi.

W tę noc duchy mówią z nami,
czy rozmawiasz też z duchami?
Piękna jest mowa, tak sam na sam,
ty też ją poznasz, gdy będziesz tam.

Balet liści ostatnich

Gdy na cmentarzu cisza zalega,
światła i groby widać z daleka.
Nie zasłaniają ich tłumy ludzi,
nikt się nie kręci, liści nie zbiera
i myśl serdeczna sensu nabiera.
I każdy wspomni, modlitwę powie.
Tu i Rodzice i moi Dziadkowie,
drogie osoby z pracy, z podwórka,
tu odpoczywa sąsiada córka.
A listek mały, co jeszcze leci
jakby w uścisku z tańczącą duszą
to w jedną stronę, to w drugą rusza.
Kiedyś ten balet liści ostatnich
połączy wszystkich w uściskach bratnich.
Wtedy już tylko przed Bogiem staniemy
czy nasze życie sens jakiś miało,
Jemu powiemy.

Ostatnim kolegą, który od nas odszedł był Romek Wołowski, przeczytam kilka słów, które po jego pogrzebie napisałam. Ulotne są słowa wypowiedziane, choćby były najserdeczniejsze, które się słyszy na cmentarzu. Wzruszamy się, czasami płaczemy, ale one w pędzie naszego życia gdzieś giną. Dlatego ja wolę zapisać, ale nie zawsze mam odwagę przeczytać innym. Proszę posłuchajcie.

Pożegnanie

ks. bp Jan Chrapek mówił:
" Idź przez życie tak, aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"

I tak Romek szedł,
a swoją drogę mierzył
i uczył synów mierzyć,
i uczył w Boga wierzyć,
kochać i być wiernym.
Żegnamy Cię Romku i wspominamy serdecznie.
Prowadź go Maryjo do Boga bezpiecznie,
Nieustającej Twej pomocy polecamy kolegę,
męża, ojca, dziadka, pracowitego geodetę.
Pracowaliśmy razem, rodziny się znały,
nasze dzieci z wędką razem na pomoście stały.
Potem dzieci urosły, założyły rodziny swoje,
a my zrozumieliśmy, że na ziemi nic nie jest moje.

Jesteśmy tylko pielgrzymami,
którzy przychodzą z woli Bożej,
idą, którędy wyznaczona jest droga
i odchodzą, na polecenie Boga.

Tylko łzy rodziny trudno osuszyć
gdyby choć słowami można było ulżyć,
gdyby słowa przyjaciół na coś się przydały,
i wszystkie ptaki z pól i łąk się tu zleciały,
gdyby świergot błagalny wszczęły
i prosto w niebo ze śpiewem frunęły,
to by z aniołami przed Boży Majestat
zaniosły petycję o pociechę wszystkich,
o ulgę w tęsknocie i ukojenie bliskich.

Listopadowe ogrody

W tradycji polskiej jest taki dzień
Gdy myśli nasze cofają się wstecz.

Przy nieobecnych chciałbyś przystanąć
Serce otworzyć, chorym się zająć
Choć raz powiedzieć że kochasz
Że szanowałeś, że chciałeś
Lecz …, nie umiałeś.

Teraz przynosisz spóźnione kwiaty
Drugą donicę przynosi brat
Trzecia donica to akcent środkowy
I tak się tworzy dywan kwiatowy.

Na grobie obok gałązka świerku
I jeden mizerny wkład olejowy
Za kilka godzin pusty zostanie
Jak kiedyś słowa bez serca dane.

Może się jeszcze coś da naprawić
Może nasz żal zobaczą młodzi
I chociaż oni zechcą zrozumieć
Że koniec już od początku nadchodzi.

Po co ?…

Bo po co się stroić i zabiegać, po co?
Do kresu i tak dojdziemy, dniem czy nocą.
Wszyscy nieuchronnie zmierzamy do celu.
Przed nami tą drogą poszło bardzo wielu.
Nie zabierali sprzętów ani błyskotek,
dzieci nie dostały na drogę maskotek.

I my nie wybierajmy miejsca ani czasu,
Bóg cię zawoła, anioł ci drogę pokaże.
Ty sam będziesz musiał ten próg przekroczyć,
i przy piotrowej bramie do wagi zboczyć,
a co zrobiłeś w życiu, położyć na szalę
wtedy zobaczysz, czy budowałeś na skale.

Ale czy dobro i zło zważyć będzie można?
Gdzie zaniesiona będzie modlitwa pobożna?
Gdzie miara miłości, czy jest gdzieś zapisana?
była darowana, cicha, czy zapłakana ?
Kto to oceni, kto nazwać potrafi …?
Nie zadawaj pytań,
w jednej sekundzie Bóg cię z nich wybawi.

Toruń, dn. 7 listopada 2012r.
Anna Gabor

Po mszy św. Prezes SGP O/Toruń Bolesław Cieszyński podziękował ks. Proboszczowi, służbie liturgicznej, kol. Annie Gabor i wszystkim obecnym za wspólną modlitwę. Wyrażając jednocześnie radość, że Geodezyjne Zaduszki na trwałe wpisują się do naszego kalendarza. Po czym nastąpiło symboliczne zapalenie znicza pamięci o zmarłych geodetach przed krzyżem na placu kościelnym.

Zaduszkowy wieczór zakończył się refleksyjnymi rozmowami przy gorącej kawie.


Sprawdź mapę ... jak dojechać do kościoła ... >>>

Księga Pamięci o geodetach, którzy odeszli powstaje w zakładce IN MEMORIAM... >>>
zachęcamy do udziału w jej tworzeniu, jak widać wiele jeszcze mamy do zrobienia.
Szczególnie zwracamy się o pomoc do rodzin naszych zmarłych kolegów, liczymy również, że zechcecie być z nami 8 listopada każdego roku.
(Prezes Zarządu SGP O/Toruń - Bolesław Cieszyński)


Copyright by SGP O/Toruń © 2011. Wszystkie prawa zastrzeżone.